Nie mogłam wybrać lepszej daty niż ostatni dzień roku. W sumie nie robię noworocznych postanowień, nie robię nawet planów na przyszły tydzień, ale data dzisiejsza sprzyja podsumowaniom. Oto moje: ponad 300 fajnych dni, kilka pochmurnych momentów, mało deszczu, choć za oknem ponuro. Perspektywa nowego domu i mega kredytu, stan emocjonalny-nadal spokój, choć mówią, że drugi rok małżeństwa to ciężki okres :)
A oto mój rok w kilku fotkach:
Dzień ojca- uwielbiamy cudze dzieci :)
Phillip świętuje Chiński Nowy Rok.
Golf trophy
czekając na spice girl z ogniem olimpijskim
Odwiedziny:
Warszawa
Lublin
Wodzisław
Olbrzymy w Liverpoolu
The Orbital
Żydowska wieczerza
Hilbre Island
Portugal
Jezioro Łabędzie
Christmas
Czyli w skrócie ujmując to był świetny rok!